SPATiF to miejsce bez precedensu. Na jednej scenie może zagrać orkiestra kameralna i punkrockowy outsider. Podczas Wody Dżestylowanej o kryptonimie HIPO-DROM SPATiF znów zamienił się, a raczej stał się miejscem właściwym. Byli starzy i młodzi, biznesmeni i undergroundowcy.
Scenę opanowały tanga argentyńskie i ciężkie dźwięki. Jednym słowem magia i duch Hipolita Śmierzchalskiego czuwa nad naszym domem. HIPO jesteś duchem tego miejsca i nikt nie umarł przecież :)