Koncert kwartetu Maćka Grzywacza w SPATiF-ie był ostatnim na trasie jaką muzycy odbyli po Polsce i Izraelu. Owocem tej trasy będzie nowa płyta z trębaczem z Nowego Jorku Avishai Cohenem. Koncerty kończace trasę są jednymi z najlepszych, gdyż zazwyczaj muzycy są już mocno rozegrani. Ze słów które padły po koncercie przy barze z ust Maćka i Avishaia, w SPATiF-ie grało im się najlepiej. No i rzeczywiście było bardzo energetycznie, harmonijnie i w końcu nie było problemu z towarzystwem w tylniej części lokalu. Jednym słowem chyba jednak nie zaniechamy organizacji koncertów jazzowych w SPATiF-ie i nie wprowadzimy biletów. A takie pomysły już padały ze strony samych zainteresowanych koncertami bywalców. Obok Maćka, który widać, że sporo ćwiczy na gitarze oraz Avishai Cohena, który widać lubi klubowe granie na scenie pojawili sie niemal etatowo Piotrek Lemańczyk na kontrabasie i po raz pierwszy w SPATiF-ie Krzysztof Gradziuk na perkusji. Po koncercie było sporo bałkańskich dźwięków czego nie omieszkał docenić nasz kolega zza oceanu. |